Gosai - 2009-12-12 18:54:26

Od czego tu zacząć? Może od tego, że jako mała dziewczynka miałam astmę i alergię na wszystko, co się rusza. Od zawsze kochałam zwierzątka i chciałam mieć coś więcej niż rybki :P Stąd wybór padł na nieuczulające szynszyle :) I tak 11 lat temu (również w grudniu, ale na na Gwiazdkę) do mojego dumo trafiła Misiunia :D

http://i50.tinypic.com/k49tef.jpg

http://i46.tinypic.com/2wd0gg9.jpg

http://i45.tinypic.com/5evmvc.jpg

http://i46.tinypic.com/xg9k50.jpg

http://i49.tinypic.com/x5cg9h.jpg

Po 5 latach, gdy byłam już podrośnięta, uznałam, ze Misia jest samotna i zasługuje na kolegę :) Po cichu liczyłam, że dorobię się szynszylątek. :p Ale teraz cieszę się, że Misia Meszka do siebie nie dopuszczała ;) Zatem również w grudniu, ale 6 lat temu trafił do nas Meszek :D

http://i46.tinypic.com/1zohnio.jpg

http://i50.tinypic.com/4tuh.jpg

http://i49.tinypic.com/2hcjiwz.jpg

http://i48.tinypic.com/2jbn06.jpg

http://i49.tinypic.com/286u42b.jpg

2 lata temu zdarzył się wypadek i Misia odeszła. :( Meszek, czyli mój mały Budda, zmienił się w śpiącą kupkę futra. Więc pojechałyśmy z mamą jeszcze tego samego dnia do zoologa i kupiłyśmy Misia, który imię odziedziczył po mojej pierwszej szynszyliczce :)

http://i46.tinypic.com/2m79p1l.jpg

http://i46.tinypic.com/r1zvk0.jpg

http://i50.tinypic.com/16m9269.jpg

http://i48.tinypic.com/6o0djm.jpg

http://i49.tinypic.com/nvnog0.jpg

Wczoraj nad ranem zmarł Meszek. Albo miał coś w stylu wylewu, albo były to nieujawniające się wcześniej skutki porażenia prądem. :( Nie planowałam powiększania stada, ale Misio tak osowiał, że postanowiłam się rozejrzeć po zoologach, poszukać jakiejś hodowli czy coś. No, ale jestem jaka jestem. I oto w moim domu pojawił się Myslo :D Imię dostał na cześć mojego ukochanego Myslovitz :heart:

http://i49.tinypic.com/34y5mcz.jpg

http://i45.tinypic.com/ie0y9g.jpg

http://i50.tinypic.com/2m5ff2u.jpg

http://i46.tinypic.com/eqwb4x.jpg

http://i50.tinypic.com/286scir.jpg

http://i48.tinypic.com/2cf315g.jpg

http://i47.tinypic.com/2lutmc3.jpg

Dodam jeszcze, ze Myslo nie jest mutantem :P Szyszaki występuję w najróżniejszych ubarwieniach. :) O ile Misia, Meszek i Misio to standardy, o tyle Myslo jest beżowy :) Szkoda tylko, ze oczy ma czerwone... :P Moim marzeniem jest ebony, czyli cały czarny  :D Może kiedyś ;)

-----------------------------------

Kinga mnie poprosiła,  żebym napisała, że ona ma 2 króliki - Homera i Hermana, których pozbyły się moje kuzynki. :) Zostałam również poproszona do wstawienia ich fotek do tematu moich SZYNSZYLI :P Leniwej nie chce się zakładać osobnego tematu :P

Kingi borderowaty
http://images48.fotosik.pl/237/1fe0e54cdb90e852med.jpeg

I królikas jej współlokatorki
http://images50.fotosik.pl/238/44692c8a9d1ad20emed.jpeg

Kinga - 2009-12-12 19:09:28

Nie chodzi o brak checi do zakladania tematu , tu chodzi o to, ze nie chce ZASMIECAC forum, zdjeciami moich oszolomow! To jest forum o psach sportowych, a nie o krolikach spasionych :D Gosiu jeszcze raz dzieki za cudownego Hermana :D

Gosai - 2009-12-12 19:10:52

Kinga napisał:

Nie chodzi o brak checi do zakladania tematu , tu chodzi o to, ze nie chce ZASMIECAC forum, zdjeciami moich oszolomow! To jest forum o psach sportowych, a nie o krolikach spasionych :D Gosiu jeszcze raz dzieki za cudownego Hermana :D

Dobra dobra :p Niech Ci będzie, że dbasz o ład na forum :P
Ależ drobiazg ;)

Gosai - 2009-12-13 16:00:23

A oto powód, dla którego opuściłam dzisiejszy trening :cry: :

http://i46.tinypic.com/30n9ac6.jpg

http://i50.tinypic.com/358qavc.jpg

Kiedy myślałam, ze chłopaki się zaakceptowali, popełniłam błąd. :/ Noc zarwałam przez ich walki. :( :wkurzony: Szynszyle są bardzo podatne na zawały serca, dlatego wolałam nie ryzykować i ostatecznie (o 3 w nocy...) wyjęłam młodego i zamknęłam go w transporterze, aby odetchnął. Jednak transporter to za małe miejsce dla szynszyli, więc jak tylko otworzyli Castoramę pojechaliśmy z Tatą po siatkę, żeby z 1 klatki zrobić 2 i obu chłopaczkom zapewnić warunki poprawne. 

No, ale teraz każdy siedzi w swojej połówce i jest spokój. :) Spotykają się przez siatkę i tylko obwąchują. Jak dobrze pójdzie, za 3 tygodnie będą mieszkać razem, w całej klatce. ;)

Przepraszam, ze nas nie było na treningu, ale życie Mysla jest tylko jedno, a treningi mamy teraz regularnie. Nie mogę pozwolić na to, aby mały cierpiał kosztem treningów.

www.e-zwierzeta.pl Gdańsk pokoje materace koło hodowla hovawart Kruszywo betonowe Warszawa